notka

ZDJĘCIA NA TYM BLOGU OBJĘTE SĄ PRAWEM AUTORSKIM I ZABRANIA SIĘ ICH KOPIOWANIA ORAZ PUBLIKOWANIA BEZ WIEDZY AUTORA POD GROŹBĄ KARY

:)

Witam wszystkich stałych i nowych czytelników :)

Amelka

Kasia

niedziela, 27 listopada 2011

Nie jestem Picasso, ale ....

Dzisiaj deszczowo, śpiąco. Z rana były tańce przy płycie z przebojami mini-mini. Teraz K. śpi z tatą, A. maluje, a ja nadrabiam zaległości.
***
W końcu pochwalę się swoim dziełem. Już we wrześniu pochwaliłam się, że nakleiłam A. nad łóżkiem naklejki.   Wytrzymały do wieczora, bo K. wzięła się za odklejanie. Na ścianie zostały białe ślady, bo farba zeszła razem z naklejkami. Postanowiłam namalować więc im wróżki. Szablony znalazłam we wrześniu. Pod koniec października je wycięłam, a w listopadzie  w końcu skończyłam malować. Zajęło mi to mnóstwo czasu. Jak wcześniej wspominałam, wolny czas mam tylko, kiedy Kasia śpi w dzień. Czasu zajęło, ale efekt zaskoczył nawet mnie.
Przypomnę, że ten malunek znajduje się na parterku piętrowego łóżka. Na razie śpi na nim A., później będzie to miejsce K. 

Łąka wróżek

Wróżki

A. zamówiła dzieci dla pana żabki

6 komentarzy:

  1. ale super!!! kobieto, Ty masz talent!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow kochana pięknie Ci to wyszło!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki,kiedy to malowałam, nie wiedziałam, że tak fajnie wyjdzie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja malowałam kiedyś misia, ale mój misio w porównaniu do Twojego dzieła się chowa :)
    Nie-sa-mo-wi-te!

    OdpowiedzUsuń