Byłam zachwycona Łebskim Parkiem. Pojechałam lekko uprzedzona, ale wróciłam rozanielona. Pogoda średnio zachęcała do takiego zwiedzania. Było gorąco. Do Łeby jechaliśmy dwie godziny, było jednak warto. Wstęp jak dla mnie dosyć drogi /25 zł dorośli, dzieci do lat 4za darmo/, ale cenią się tam nie na darmo. Niby tylko z nazwy że dinozaury, a atrakcji dużo. Nasamym poczatku witały nas dinozaurowe fontanny, póżniej rodzinka Flinstonów. Baterie mi się w aparacie wyczerpały, więc do końca nie uwieczniłam wszystkich dinusiów.
Jak przystało na dinozaury- można było w spokoju je fotografować, bo nie uciekały, ani się nie chowały. Inna sprawa, że przy tych wielgaśnych, nie mieściły się całe na zjęciu, bo bywało tak, że nie dało rady odejść na tyle daleko, aby uchwycić w kadrze.
Co mnie zachwyciło w tym parku? Pomysłowość.
Bardzo fajnie rozplanowano umiejscowienie gadów. Nasmym poczatku witały nas najmniejsze dinozaury, by póxniej zachwycać się wielkimi okazami. Jak się okazuje tyranozaurus rex nie należał do największych "zwierzątek", ale maluchwm nie był również. Dinozaury rozmieszczone były na plażowym piasku, wśród pni, na bagnach i w lesie. Najbardziej urzekło mnie zwiedzanie na bagnisku. Piękny mosteczek prowadził nas przez całe wielkie bagnisko wśród sitowia, rzeczek,skał i kamieni. Most niejednokrotnie obejmowału "bluszcze",które stanowiły tunele. dzięki wodzie i tej całej zieleninie, mimo upału było bardzo przyjemnie.
Na koniec zaliczyliśmy plac zabaw z atrakcjami dla dzieci. Przeważały atrakcjedla dzieci starszych, ale dziewczyny również nieźle się zabawiły.
Jedynie co porażało toceny słodyczy i jedzonka, ale to pewnie jest wszędzie. Były również zapewnione atrakcje dla dzieciaczków, pod postacią tańców i gier organizowanych przez animatorów /udział bez dodatkowych opłat/.
Oprócz dinozaurów, mozna było odwiedzić indiańską wioskę/ podarowaliśmy sobie/. pojeździc na kucykach i dokarmiać zwierzęta z mini zoo/ większość pochowała się w cieniu ibyła niewidoczna/. Na trasie przygotowano informacje dotyczące,er, recyklingu, zwierząt i roślin chronionych. MI najbardzies podobały się zainscenizowane scenki z " domostw" ludzi pierwotnych. Homoerektus/ człowiek wyprostowany- o ile się nie mylę/, austarlopiktusa i innych z tego rodzaju. Jacyż oni byli niscy i owłosieni hihihihi. Dosyć gadaniny. Pokażęco moim zdaniem było najciekawsze, i kilka dinozaurów- było ich naprawdę baardzo dużo a i ja nie wszystkie sfotografowałam/ zrobię to następnym razem, bo takowy planuję za kilka latek/.
|
Taki widok jeszcze za darmo hihihihi |
|
Jedzonko w " budkach" stylizowanych na jaskiniowe |
|
Pojazdem jaskiniowców można było nożnie popedałować /za darmo/ |
|
Dinopociąg był obowiązkowy /odpłatny/ |
|
Kulą można było pokręcić |
|
Coś dla dzieciaków między zwiedzaniem dinusiów |