notka

ZDJĘCIA NA TYM BLOGU OBJĘTE SĄ PRAWEM AUTORSKIM I ZABRANIA SIĘ ICH KOPIOWANIA ORAZ PUBLIKOWANIA BEZ WIEDZY AUTORA POD GROŹBĄ KARY

:)

Witam wszystkich stałych i nowych czytelników :)

Amelka

Kasia

poniedziałek, 30 września 2013

Problem

Jak już wcześniej pisałam, mąż jest na diecie bezglutenowej. Problemy z tym związane niby coraz mniejsze, bo coraz więcej produktów pojawia się na rynku. Jedynym większym ograniczeniem jest cena. Mąki i inne różności są 3 i 4 krotnie wyższe niż normalne produkty. No ale jak trzeba to trzeba. Wcześniej chleb kupowaliśmy w piekarni obok nas. Zamknęli, to znalazł się sklepik, który miał w swej ofercie chleb z tej piekarni, więc się zamawiało 2 razy w tygodniu. Teraz mamy większy problem. Sklep od pierwszego zamknięty. Właścicielka idzie na emeryturę. Trzeba zacząć poszukiwania innego sklepu. Nasze miasto nie za wielkie, więc nie wiem, czy jeszcze gdzieś sprowadzają pieczywo z danej piekarni. Piekarnia o której mówię znajduje się w innym mieście, wcale nie za blisko nas. Od jutra muszę zacząć poszukiwania. Najpierw zadzwonię do piekarni i wywiem się, czy wożą do nas/w mieście/ gdzieś pieczywo.
Dodam, że chleb nie jest najtańszy- 300 g kosztuje 6zł. Pieczony jest na bieżąco.W smaku jest  o niebo lepszy, niż te suchary pakowane hermetycznie, z długą datą ważności.

piątek, 27 września 2013

Zgub szybko zbędne kilogramy z Jillian M.

Jak już wiecie, jestem kolekcjonerką płyt z gimnastyką Nie mogłam nie kupić Ćwiczeń z Jillian M. Proponowany program trwa 60 min, jest podzielony na dwie części. W sierpniu z Vitą była cz.1.  Jak na pierwszy poziom, czy pierwszą połowę niezły. Nie za lekki nie za ciężki. Pomyślałam, że druga część w takim samym stylu, bo przecież to program długi. Więc, kiedy pojawiła się 2 cz. we wrześniu nie namyślając się i nie przeglądając przećwiczyłam naraz obie części. Powiem Wam kochane, że był to ogromny błąd. Druga część jest zabójcza, ja w połowie wysiadałam po prostu, a wytrzymałość i kondycję mam niezłą. Sama druga część daję niezłego kopa. Składa się z pięciu serii ćwiczeń.
Ogólnie trzeba przyznać, że z Jillinan nie można się nudzić. Każdy jej program tonowe ćwiczenia, więc nie nudzi nas ich powtarzanie. W tym programie połączone są ćwiczenia z kickboxingu, kung-fu i jingi. Ja pozostanę przy rozdzielnym ćwiczeniu  każdej z części. Aż tak mocno nie jestem zdesperowana, abym musiała wiele gubić kg.

Zgub szybko zbędne kg dwie części


Dodaj napis
















środa, 25 września 2013

I po chorobach .... mam nadzieję

Cały zeszły tydzień zakatarzona i zaklaszlana była Kasia. W tym tygodniu chwyciło Amelkę. Jak choruje Amelka, to z grubej rury- z temperaturą 38 stopni. Trzy dni kurowały się w domu, jutro powrót do przedszkola. Już coś czuję, że nie obędzie się bez płaczu.
W tym roku w pierwszych klasach dużo sześciolatków. Snują się po korytarzu, powoli przyzwyczajają się do nowej sytuacji. Miałam dzisiaj zastępstwo u pierwszaków- wyszłam totalnie wyczerpana. W tym roku mam trzecioklasistów. Jak to się mówi w naszym żargonie- odpoczywający rok. Dzieciaki czytać potrafią, pisać też więc są w miarę "samodzielne'. To Tak zwany rok czytania ze zrozumieniem, gdzie duży nacisk kładzie się właśnie na tę umiejętność. Aż strach się bać co będzie za rok hihihi. Takie jednak myśli kłębią się teraz, kiedy pierwszaków wszędzie pełno.
Moja piwnica wypełniona niemal po brzegi przetworami. W tym roku dopisały jeżyny, więc soku i dżemów sporo. Brzoskwinie i truskawki również goszczą w słoikach. Teraz pora na buraki. Ostatnie dwa lata coś mi buraki nie rosną na działce, więc zakupiłam 20 kg-ja uuuuuuuuuwielbiam buraki z cebulą i papryką. Tylko zastanawiam się teraz czy słoików mi wystarczy?????
Właśnie mi się przypomniało, że jeszcze papryka mi się ostała i ostatnie pomidory.









niedziela, 22 września 2013

Jestem

Tyle się dzieje, mnie jakoś odrzuca od komputera. Obiecałam sobie jednak/już wcześniej/, że chcę aby dzieci mogły sobie poczytać  swoim dzieciństwie. Od tej pory będzie o wiele mniej zdjęć, b wstawieni ich, właśnie mnie jakoś blokuje.
Kasia, jak się okazuje ma dosyć sporą wadę wzroku. Nosi okulary od końca sierpnia.
Zaczęła również chodzić do przedszkola. Ma super panią, więc nie płacze. Trudno jednak wstawać. Obie już mają ustalony rytm dnia na przedszkolny, więc wstawanie powoli nie jest takie tragiczne.
Amelka została w swojej grupie, teraz 4-5 latków. Ze względu na dużą ilość 5 latków w przedszkolu, nie chodzi do typowej zerówki. Może to i lepiej, bardzo obawiałam się zmiany sali i pani. Hitem tegorocznego pobytu w przedszkolu jest dla niej uczestnictwo w zajęciach koszykówki /tylko dla dziewczynek 5 letnich/.
Ja najcięższy okres mam za sobą. Uzupełnianie dokumentacji we wrześniu zawsze dobija. Teraz męczy mnie notoryczne objadactwo. Muszę z tym skończyć, bo waga systematycznie podbija się w górę.
ostatnie płyty z J. Michael s oczywiście mam. Niedługo i o nich.

Pierwszy dzień w przedszkolu w zdjęciowym skrócie:














I po pierwszym dniu