Dzieje się wiele, ale nie ma kiedy siąść do komputera. Kasi wychodzą piątki, a przy okazji przyplątało się zapalenie jamy ustnej. Jako,że ona nigdy nie płacze tylko wrzeszczy, można zwariować. W nocy ciągle pobudki, w dzień marudzenia.
Choroba przyćmiła urodzinki męża, który zażyczył sobie jedynie tort z dużą ilością śmietany. Torcik- kakaowo- malinowy wyszedł super. Został jeszcze kawałek, więc nie wstawiam zdjęć, aby ślina wam z ust nie uciekała.
Do wakacji coraz bliżej, ale niestety siedzenia w pracy i papierków o wiele więcej- jeszcze trochę trzeba jednak wytrzymać. A wczoraj kibicowaliśmy tak:
Slicznie sie bawicie! A buzki wymalowane czad!
OdpowiedzUsuńrzeczywiście. ładne kwiatki:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńpiwonie cudne!! a dziewczynki śliczne:)
OdpowiedzUsuńŚliczne kwiatki :) U nas żadne nie rosną, bo nie mamy do nich ręki... Ostatnio nawet kaktus z parapetu przegrał walkę o życie :P
OdpowiedzUsuńSama robiłaś torcik?
OdpowiedzUsuńDasz przepis?
Na biszkopt pewnie masz swój przepis/na 3 jaja 5 łyżek cukru, 3 łyżki maki ziemniaczanej i 3 łyżki maki pszennej oraz 1 łyżka kakao i łyżeczka proszku do pieczenia., więc podaję na krem: śmietana kremówka ok 0,5 l + masa śmietanowa dr. Oetkera- malinowa ot i wszystko
UsuńDziękuję :)
UsuńA ja sie nie dziwie dom dzieci praca urwanie glowy niedlugo i mnie to czeka ..... Sliczne mas zte panny :)
OdpowiedzUsuń