O pączkach pisać nie będę, bo w zeszłym roku już chwaliła. Zamierzam zjeść ich jutro 2- wielkie. Oststnio codziennie jem po pączku do kawy- odkryłam nową cukiernię. Kłopoty ciągną się sznurkiem więc o czym innym.
Ostatnio często dodaję imbir do gorącej zielonej herbatki- jako że działa antybakteryjnie. Chyba rzeczywiście działa, bo choróbsko nie wzięło mnie z zaskoczenia. Kiedy jednak czułam symptomy, wspomogłam się tabletkami.
Dowiedziałam sie również że:
Imbir
Jest nie tylko smaczny, zdrowy, ale również jest największym wrogiem obżarstwa. Skuteczny na przeziębienia, zakwasy, niestrawność i zgagę skutecznie zwalcza wilczy apetyt, pozwalając nam na utrzymanie zgrabnej sylwetki. Polecam napój imbirowy domowej roboty - drobno pokrojony lub starty imbir zalej niewielką ilością gorącej wody, odczekaj 10 minut, wlej wywar do dzbanka z około litrem wody niegazowanej i dodaj miód, cytrynę, zgodnie z upodobaniami – napój imbirowy jest skuteczny na upały i apetyt!http://www.fit360.pl/artykuly/odzywianie/zmniejsza-apetyt/
zdjęcie i ciekawostki o imbirze są stąd:
Ja jakoś nie przepadam za imbirem a szkoda :(
OdpowiedzUsuńJa robilam rosol z pieczarkami i imbirem ;)
OdpowiedzUsuńZakupiłam ostatnio i zastanawiałam się co z tym zrobić....
OdpowiedzUsuń