Jak już wcześniej pisałam, mąż jest na diecie bezglutenowej. Problemy z tym związane niby coraz mniejsze, bo coraz więcej produktów pojawia się na rynku. Jedynym większym ograniczeniem jest cena. Mąki i inne różności są 3 i 4 krotnie wyższe niż normalne produkty. No ale jak trzeba to trzeba. Wcześniej chleb kupowaliśmy w piekarni obok nas. Zamknęli, to znalazł się sklepik, który miał w swej ofercie chleb z tej piekarni, więc się zamawiało 2 razy w tygodniu. Teraz mamy większy problem. Sklep od pierwszego zamknięty. Właścicielka idzie na emeryturę. Trzeba zacząć poszukiwania innego sklepu. Nasze miasto nie za wielkie, więc nie wiem, czy jeszcze gdzieś sprowadzają pieczywo z danej piekarni. Piekarnia o której mówię znajduje się w innym mieście, wcale nie za blisko nas. Od jutra muszę zacząć poszukiwania. Najpierw zadzwonię do piekarni i wywiem się, czy wożą do nas/w mieście/ gdzieś pieczywo.
Dodam, że chleb nie jest najtańszy- 300 g kosztuje 6zł. Pieczony jest na bieżąco.W smaku jest o niebo lepszy, niż te suchary pakowane hermetycznie, z długą datą ważności.