Włanie czytam sobie baśnie kaszubskie. Tę baśń znam od dawna i bardzo mi się podoba, posłuchacje więc i Wy....
Jerzy Samp
Mysikrólik
Kiedy ptaki wybierały swojego króla,
uradziły, że ten nim zostanie, kto wzniesie się najwyżej. Był wśród nich
maleńki ptak, który wiedział, że i tak najwyżej wzbije się orzeł, więc ukrył
się pod jego skrzydłami. Tymczasem orzeł, gdy już wzniósł się bardzo wysoki i
widział, że żaden ptak go nie pokona, pomyślał sobie:
-Zostanę obrany królem, bo wyżej ode mnie nikt nie
poleci.
I
zaczął opuszczać się z wysokiego nieba na ziemię. Wtedy to jednak ten mały
ptaszek, wyskoczywszy mu spod skrzydeł, uniósł się na trzy metry wyżej od orła i
wykrzyknął;
-Ja jestem królem! Ja jestem królem!
Orzeł
ujrzawszy, że przegrał pojedynek i królem nie zostanie, rozgniewał się bardzo
na tego ptaszka. Inne ptaki również nie chciały, by królem został najmniejszy z
nich i zarządziły drugie zawody. Teraz jednak ten miał wygrać, kto by wszedł w ziemię
najgłębiej.
Maleńki
ptaszek wlazł do mysiej dziurki, a gdy był już niżej od innych, wykrzyknął:
-Ja jestem królem! -Ja jestem królem!
Ale wszystkie ptaki rzekły:
- On nie może być naszym królem, choć i
tym razem wygrał. Wszedł z nas najgłębiej, lecz ze swej dziury już nie wyjdzie.
Rozkazały
sowie pilnować otworu w ziemi, by ptaszek pozostał tam na zawsze. Sowa
pilnowała, lecz na otwór patrzyła tylko jednym ślepiem. Raz tym, a raz tym. W pewnej chwili, gdy
miała jedno oko zamknięte, a drugim spoglądała, zachciało się jej zamknąć to
otwarte, a otworzyć tamto zamknięte oko. Gdy jednak zamknęła to otwarte, zapomniała
otworzyć zamknięte ślepię, i wówczas nasz mały ptaszek wyleciał spod ziemi i
krzyknął:
- Ja jestem królem! -Ja jestem królem!
Wszystkie ptaki rozgniewały się na sowę
i zaczęły ją gonić tak, że musiała ukryć się w ciemnym lesie. Od tamtego czasu sowa
śpi za dnia, a fruwa w nocy, gdyż boi się zemsty innych ptaków.
A nasz mały ptaszek został w końcu
ptasim królem i często wśród leśnych drzew śpiewa:
- Ja jestem królem! -Ja jestem królem!
A że siedział w mysiej norce, przezwały
go ptaki mysikrólikiem.
Sprytny ptaszek :) Fajna bajka :) Ja czekam aż przyjdzie mi z PL moja książka z dzieciństwa- Baśnie Ch. Andersena i zaczynam akcję "poczytaj mi mamo" mała pewnie nic nie skuma, ale czym skorupka za młodu nasiąknie :)
OdpowiedzUsuńLubie takie stare basnie i legendy ;) Nadii czytam basnie braci Grimm, ale one sa przerazajace :P
OdpowiedzUsuń