notka

ZDJĘCIA NA TYM BLOGU OBJĘTE SĄ PRAWEM AUTORSKIM I ZABRANIA SIĘ ICH KOPIOWANIA ORAZ PUBLIKOWANIA BEZ WIEDZY AUTORA POD GROŹBĄ KARY

:)

Witam wszystkich stałych i nowych czytelników :)

Amelka

Kasia

wtorek, 1 kwietnia 2014

Mysikrólik

Wiecie skąd wzięła się nazwa tego ptaszka?
Włanie czytam sobie baśnie kaszubskie. Tę baśń znam od dawna i bardzo mi się podoba, posłuchacje więc i Wy....


 Jerzy Samp
Mysikrólik
Kiedy ptaki wybierały swojego króla, uradziły, że ten nim zostanie, kto wzniesie się najwyżej. Był wśród nich maleńki ptak, który wiedział, że i tak najwyżej wzbije się orzeł, więc ukrył się pod jego skrzydłami. Tymczasem orzeł, gdy już wzniósł się bardzo wysoki i widział, że żaden ptak go nie pokona, pomyślał sobie:
-Zostanę obrany królem, bo wyżej ode mnie nikt nie poleci.
         I zaczął opuszczać się z wysokiego nieba na ziemię. Wtedy to jednak ten mały ptaszek, wyskoczywszy mu spod skrzydeł, uniósł się na trzy metry wyżej od orła i wykrzyknął;
-Ja jestem królem! Ja jestem królem!
         Orzeł ujrzawszy, że przegrał pojedynek i królem nie zostanie, rozgniewał się bardzo na tego ptaszka. Inne ptaki również nie chciały, by królem został najmniejszy z nich i zarządziły drugie zawody. Teraz jednak ten miał wygrać, kto by wszedł w ziemię najgłębiej.
         Maleńki ptaszek wlazł do mysiej dziurki, a gdy był już niżej od innych, wykrzyknął:
-Ja jestem królem! -Ja jestem królem!
Ale wszystkie ptaki rzekły:
- On nie może być naszym królem, choć i tym razem wygrał. Wszedł z nas najgłębiej, lecz ze swej dziury już nie wyjdzie.
         Rozkazały sowie pilnować otworu w ziemi, by ptaszek pozostał tam na zawsze. Sowa pilnowała, lecz na otwór patrzyła tylko jednym ślepiem.  Raz tym, a raz tym. W pewnej chwili, gdy miała jedno oko zamknięte, a drugim spoglądała, zachciało się jej zamknąć to otwarte, a otworzyć tamto zamknięte oko. Gdy jednak zamknęła to otwarte, zapomniała otworzyć zamknięte ślepię, i wówczas nasz mały ptaszek wyleciał spod ziemi i krzyknął:
- Ja jestem królem! -Ja jestem królem!
Wszystkie ptaki rozgniewały się na sowę i zaczęły ją gonić tak, że musiała ukryć się w ciemnym lesie. Od tamtego czasu sowa śpi za dnia, a fruwa w nocy, gdyż boi się zemsty innych ptaków.
A nasz mały ptaszek został w końcu ptasim królem i często wśród leśnych drzew śpiewa:
- Ja jestem królem! -Ja jestem królem!
A że siedział w mysiej norce, przezwały go ptaki mysikrólikiem.

2 komentarze:

  1. Sprytny ptaszek :) Fajna bajka :) Ja czekam aż przyjdzie mi z PL moja książka z dzieciństwa- Baśnie Ch. Andersena i zaczynam akcję "poczytaj mi mamo" mała pewnie nic nie skuma, ale czym skorupka za młodu nasiąknie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubie takie stare basnie i legendy ;) Nadii czytam basnie braci Grimm, ale one sa przerazajace :P

    OdpowiedzUsuń