notka

ZDJĘCIA NA TYM BLOGU OBJĘTE SĄ PRAWEM AUTORSKIM I ZABRANIA SIĘ ICH KOPIOWANIA ORAZ PUBLIKOWANIA BEZ WIEDZY AUTORA POD GROŹBĄ KARY

:)

Witam wszystkich stałych i nowych czytelników :)

Amelka

Kasia

środa, 8 lutego 2012

A ja?

To właśnie ulubione powiedzonko Kasi. Kiedy Amelka dostaje kakao Kasia krzyczy- A ja? A ja? Kiedy widzi cukierka.  Mówi Ja, Ja?! Jej mowa jest coraz bogatsza. Ostatnio mówi coraz wyraźniej. Potrafi powtórzyć niemal wszystko- jeśli chce.
Od jakiegoś miesiąca poproszona o płożenie się na łóżku bo będziemy zmieniać pieluszkę, grzecznie się kładzie.
Ostatnio, kiedy słyszy, że trzeba "przebrać kupkę" szuka chusteczek i wtedy kładzie się na łóżko.
Kiedy pielucha nadmiernie ciąży łapie się za nią. 
Kiedy Amelka idzie do toalety na siku, ona biegnie za nią /lub przed nią/ i siada na nocniku- w ubraniu oczywiście- i po zejściu wyciera pupę. 
Dzisiaj po zmianie pieluchy posadziłam ja na nocniku. Szybko zeszła, zajrzała i kilka razy tak powtarzała. W końcu podciągnęła rajstopy.Nie chciała przyjść założyć nowej. No dobra, myślę, niech pochodzi bez pieluchy. Po 10 minutach zaczęła się pocierać i płakać- niewygodnie jej było bez pieluchy. Szybko przyszła po pieluchę. Zamierzam odzwyczajać od pieluch na lato . Chyba że wcześniej będą symptomy gotowości. Dlaczego dopiero na lato? Wiadomo, że będzie cieplej, poza tym teraz i tak do wyjść trzeba by jej założyć pieluszkę. Latem wystarczy zabrać ubranka na zmianę i po kłopocie. A zdejmować w domu i zakładać na wyjścia- myślę, że takich postępowań jeszcze by nie zrozumiała.
***
Zaliczyłyśmy dzisiaj kulkę w nosie Amelki. Bawiła się przy mnie swoimi świecącymi w ciemnościach postaciami z Kubusia, a tu nagle wyskakuje z płaczliwym piskiem, że ma kulkę w nosie i wpycha palec do nochala. Musiałam jej trzymać ręce, bo odruchowo go tam wkładała, w dodatku wciągała powietrze nosem.  Wydmuchiwanie powietrza nic nie dawało. Sytuacje uratował mąż, bo szybko chwycił fridę i usiłował wyciągnąć kulkę. Wtryskiwanie wody morskiej i wyciąganie kulki też nie pomogły. Dopiero zatkanie jednej dziurki i wydmuchiwanie drugą spowodowało wyskoczenie /dosłownie/ kulki. W życiu nie pomyślałabym, że wpadnie na tak durny pomysł.
***
Mąż dzisiaj cały dzień chodzi przejęty. Spodnie zrobiły się mu ciasne. Nigdy nie miał problemów z tyciem, a tu mu pojawia się na brzuchu spory zapas tłuszczyku. Przybyło też mu 3kg tej zimy. No niestety po trzydziestce waga rośnie. 3,5 roku jest na diecie bezglutenowej. Teraz organizm widocznie doszedł do formy i zaczyna tyć. Po wyjściu z szpitala, wierzcie czy nie, mąż  ważył  59 kg, przy wzroście 196cm. Jego organizm był tak wyczerpany, że po zdiagnozowaniu choroby przez 4 dni dostawał kroplówki z minerałami i witaminami, bo organizm był wyjałowiony. Przez 2 lata dobił do wagi 80 kg i długo ją utrzymywał. W ostatnim roku trzymał 85 kg , no a teraz mu się przytyło i martwi się chłopina.
***
Głodna się zrobiłam, więc  lecę spać. Trzymajcie się kobietki.

9 komentarzy:

  1. Moj 2,5 latek tez tak robi ja mu wzcoraj caly dzien bez pieluchy dalam bo sam jej tez nie chcial.. raz w majciochy siusiu zrobil i wolal po czasie ze chce siusiu ram mu sie zdarzylo mocnejsze cos w majtki strzelic ale twardo stoje w domu bez pieluchy raz drugi trzeci przestanie zapominac ze nie ma jej .. a tylko do wyjscia zakladam ja co by nie bylo zadnych incydentow np w autobusie :D

    A co to za choroba meza wego???

    Moj maz wazy grubo 90 kilo troszke tluszczyk i tez budowa ciala taka ma lubie go takiego jego takie cialo zawsze mnie zniewala nie jest tlusty bo jak wspomnialam ma budowe taka ciala i tez tluszczyk ma ale jak dla mnie wyglada sexi i nie jedna babka sie za nim oglada tego nie lubie :P
    Buzka

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak wspominałam Lesli jest na diecie bezglutenowej czyli nie może:niczego pszennego, owsianego, zytniego. Więc maki musza być ryżowe, kukurydziane, lub specjalne mieszanki mąk - pozbawione glutenu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ahaaa ale nadal nie wiem co toza choroba ze nie moze jesc zwyklej jakies uczulenie czy co?? slyszalam nawet u Katriny na blogu o tej bezgluteinowej ale mowi mi zabij mnienie wiem co to za chroba

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadza się, można powiedzieć że to uczulenie. Z tym, ze nie ma na to lekarstwa- jedynie pomijanie produktów, które zawierają gluten

    OdpowiedzUsuń
  5. To chyba celiakia tak ? Ciezko na pewno na poczatku sie przystosowac do diety bezgluteinowej, ale z czasem wiadomo ze sie wprawy nabierze. A mezowi moze zapropnuj te swoje cwiczenia :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Skad ja znam to pytanie A JA? U nas idento jest.

    Ja i moj synek meczymy sie z ta sama dieta co twoj maz. Ale to juz wiesz :)

    OdpowiedzUsuń
  7. dobrze że przygoda z kulką skończyła się szczęśliwie, ja nie wiem czy nie straciłabym głowy

    OdpowiedzUsuń
  8. Przedmioty w nosie to chyba zmora każdego rodzica :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja prawie straciłam głowę, ale na szczęście mąż uratował sytuację

    OdpowiedzUsuń