I nie obyło się bez okularów. Po dwóch latach przerwy wróciłam do okularów. Żeby nie było tak wesoło, stare okulary /zrobione na ślub i mało używane/ trzeba było wymienić na nowe. Prawe oko mam chore i wymaga niestety silniejszego szkła. Mam nadzieję, że oczy teraz się ustabilizują i nie będzie za szybko zmieniać na grubsze szkła.
***
U nas spokojnie. Amelka dostała jedynie pokrzywkę na nóżkach- przeraziłam się wielkością bąbli i plackowatych czerwonych plam. Bierze wapno w płynie i jest już dobrze.
W przedszkolu trwają przygotowania do jasełek. W zeszłym roku nie mogłam ich obejrzeć, bo dopiero co wróciłam do pracy. W tym roku trzymałam jeden dzień opieki na to właśnie wydarzenie, kiedy jednak poszłam załatwiać sobie wolne okazało się, że tego dnia nie dostanę wolnego. Szlag by to trafił. Wczesniej nie wiedziałam kiedy będą mieć to przedstawienie i nie mogłam wcześniej sobie tegfo dnia załatwić wolnego.
ech praca zazwyczaj krzyzuje plany :(
OdpowiedzUsuńNo właśnie, nie ma to jak praca, żeby czasem nie wyszło tak jak chcemy :( Fajne okularki masz :)
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrówka dziecku, mój synek też walczy z jakimś uczuleniem.
OdpowiedzUsuń