W zeszłym roku chciała, żeby jej zęby w końcu wypadły /kuzynce zaczęły wypadać/. A w tym roku płakała, bo nie chciała stracić ząbka. Jadła kaszki- żeby ząbek nie wypadł. W końcu jednak, 2 marca o godz10.10 wypadł jej pierwszy ząbek. Zawołała mnie- mamusiu choć zobacz, co ze mnie wypadło. Hihihiii. Była zadowolona, bo przyjdzie wróżka i przyniesie pieniążka. Całe szczęście, że nie płakała. W ten sposób mam w domciu małe szczerbiątko.
NIedzielne dopołudnie chodziła z 5 zł dumna, że przyszła do niej wróżka. Każdy musiał potrzymać na chwilę monetę. Na początku chciała mi ją dać, ale przekonałam ją, że powinna schować ten skarb do skarbonki.
NIedzielne dopołudnie chodziła z 5 zł dumna, że przyszła do niej wróżka. Każdy musiał potrzymać na chwilę monetę. Na początku chciała mi ją dać, ale przekonałam ją, że powinna schować ten skarb do skarbonki.
.
O kurde, to Nadii tez powinny niedlugo wypadac :) Jeny juz slysze te przerazenie :D
OdpowiedzUsuńO jak fajnie :))) Oj kochana rosną Ci te córy :)))
OdpowiedzUsuń