Dzień był bardzo słoneczny, ale troszke wiało. Wybrałam się z Kasią do lidla /mam go na drugim końcu miasta i w tygodniu trudno mi sie tam wybrać/, miała się wyspać bo szkoda siedzieć w domu w taka pogodę. Łatwo nie było w końcu sie poddała. Tatuś w tym czasie bawil sie na placu zabawz Amelką. Do domu zeszliśmy sie dopiero na obiad/frytki z szszłykami/. Potem dziewczyny spały. Amelce rzadko to już się zdarza. Po spaniu obowiążkowy był plac zabaw. U nas po poludniu na placu cień ibyło trochę zimnawo. Wytrzmaliśmy do 19.00. Później były zabawy w domu. Dzień więc upłynął nam zabawowo i filmowo/kiedy spały dzieciaki.
Z samego rana byly bańki
Moja Amelcia w sukience- tudno ja na to namówić
W drodze
W końcu zasnęła
Szaleństwa na huśtawce
Milo spedzony czas razem i tak trzymajcie!
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj bylam w Lidlu, ale nic ciekawego nie kupilam niestety.
Milego dnia!
Amelcia pięknie prezentuje się w sukience :) Ja mam Lidla, Tesco i Aldi-ka pod nosem hihi a i tak mi się nie chce chodzić :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń