notka

ZDJĘCIA NA TYM BLOGU OBJĘTE SĄ PRAWEM AUTORSKIM I ZABRANIA SIĘ ICH KOPIOWANIA ORAZ PUBLIKOWANIA BEZ WIEDZY AUTORA POD GROŹBĄ KARY

:)

Witam wszystkich stałych i nowych czytelników :)

Amelka

Kasia

niedziela, 31 lipca 2011

Ciężki tydzień

Tydzień dobiegł końca, mam nadzieję, że nastepny bedzie lepszy. Czasu nie miałam prawie dla siebie. Nie mówiąc o spokojnym posiedzeniu przy komputerze.
Obie dziewczyny były i są jeszcze przeziębione. To gorsze niz szpital normalnie. Amelka jak ma zapchany nos to się krztusi, jak sie krztusi to wymiotuje. W dodatku ubzurała sobie jakiś film o dziewczynce- wstrząsnęło to nią i ciągle wspomina i wymiotuje przed snem.Wczoraj od rana miała fiksację na ten temat. Cały dzień marudziła i na wymioty jej sie zbierało. Mówię Wam, jak trochę jest dobrze to spada zawsze coś nieprzewidzianego i ciężkiego. Ja jestem ugranic wytrzymalości nerwowej. Probowałam juz chyba wszystkiego, aby zapomniała o tym filmie i sie nie denerwowała. Nic nie daje. Zapytacie jaki to ona film oglądała, że taka nerwowe- otóż odpowiedź brzmi nie wiem. Dzisij dopiero udało mi sie od niej coś więcej wyciąnąć. Chodzi chyba o Abby w krainie czarów- taka sezamkowa wersja Alicji w krainie czarów. Film ogladała juz wczesniej i nic- teraz coś sobie wmówiła i koniec. Nie wytlumaczysz jej i koniec. Potrwa to pewnie jakieś dwa tygodnie. Tak było na poczatku roku. Dostała na gwiazdke piękna książeczkę o wróżce detektywie- Amelce. Na obrazku Amleka leżala sobie z chlopczykiem w namiocie i wystawały im tylko głowy. Jak myslicie co było później?  Przez dwa tyodnie nie mozna jej było uspokoic przed snem, bo uzdurala sobie że Amelce odpadła glowa. Im więcej tłumaczenia tym gorzej. I widzicie, Amela była zawsze grzeczna i poukładana, ale jest nadwrażliwa. I jak lepiej?
Kasia za to broi strasznie. Nie chodzi, a juz wszystko ściaga ze stołów, szuflad, pułek. Wlezie w każdy kąt i nie może wyjść, bo sie klinuje. Spiewa sobie za to fajnie na slowa na.na,na. Fanie tego słuchać. Urwanie głowy w domu mam. Na chwile nie mozna młodej spuścić z oczu, że by czegoś nie wylała, popsuła czy co tam, a moja starsza wymaga stałej czułości i miłości. Dużo teraz gramy W smoka Obiboka.
W tygodniu Kasia doprawiła myszkę. Ja do laptopa bez myszki jak do pisania lewą ręką- cięęęęęęężko. W dodatku ruterer się zawiesza. Jak nie jedno to drugie.
W międzyczasie  robila troche przetworów. Ja z tych chyba starej daty, którzy robią zapasy na zimę. Okazja była zeby kupić tanio paprykę i ogórki. Cukinie powoli wyrastają, więc terza też już ladują w słoiku. Zakonserwowałam, bo lubimy takie warzywka w occie.
Na działce bylismy wczoraj . Pogoda byla dosyć, dosyć, chociaż bylo troszkę zimno. Pierwsze buraczki zjedlismy dzisiaj do obiadu- pychotka. Pomidorów też juz coraz więcej, więc trzeba tez je będzie wkrótce pakować do słoików.
Oto ciekawsze fotki z minionych dni.

Na każdym spaceże obowiązkowo trzeba zaliczyc krwężnik

Nie można ominąć również żadnego murka

Obiecałam kiedyś pochwalić się moją urodzinową torebką.
Oto ona- na uroczej modelce

W centrum obowiązkowe są smochodziki

Katarzynce nie przeszkadza to, że jej siostra śpi

Uczymy się kolorów z Amelką- choć je zna, to czasami myli nazwy

Amelka w akcji


Każda pozostawiona rzecz cieszy, kiedy mozna ją wypróbować

Taki gadżecik na działce

Ulubione malowanie farbami- utrudnione przez Kasię

7 komentarzy:

  1. Bo jak to mowia problemy chodza parami.
    Dzieci maja wybujala fantazje i byle rzecz moze je przestraszyc na bardzo dlugo.
    Moja siostrzenica gdy miala 3 latka bardzo bala sie jednej piosenki- "Bo jest taki dzien i kazdy to ma (...)" Borysewicza i Kukiza, mowie Ci no jaja byly nie z tej ziemi, gdy tylko ja slyszala albo gdy ktos zaczynal ja spiewac ona w ryk-az sie zachodzila z placzu. Do dzis nie wiem o co Jej chodzilo,bo piosenka nie jest straszna :)

    Mam nadzieje,ze Amelka szybko zapomni o tym filmie.
    Caluski Lisa

    Ps., a zdjecia pierwsza klasa...najlepsza jest Kasia buszujaca przy spiacej siostrzyczce

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurcze nigdy nie slyszalam o takim przypadku jak ma Amelka, z tym wymiotowaniem, to musi byc zarowno dla niej jak i Ciebie stresujaca sytuacja. I co neurolodzy nie wiedza skad sie to wzielo ? jakie jest podloze choroby ? A Kasia widze maly urwisek, wszedzie jej pelno :) ja tez bez myszki jak bez reki, no nie lubie tym paluchem jezdzic, wole myszke, bo mi wszystko sprawniej idzie ;) Pamietam z dziecinstwa mielismy swoj ogrodeczek i folie, swieze rzodkieweczki, pomidorki prosto z krzaczka ;D fasolka ;D Zdj bardzo ladne, moja Dusia tez ma faze na wszelkie murki i krawezniki ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. AsiuMK: Jako że nie towarzyszą temu zadne bóle głowy, neurolog po konsultacji stwierdził podloże nerwowe. Pani psycholog stwierdzila, że to postawa obronna organizmu. Ona nie gniewa sie tupie nogami kiedy jest zła, ale daje ujście emocjom poprzez ymiotowanie-bo nie ma z tym problemów. Sama widzę, że jak się czasami sama nakreca i nie potrafi przestać. Uczymy ja wyrażać emocje, ale ztym to chyba jeszcze długa droga. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. No to miałaś urwanie głowy. Życzę zdrówka dla dziewczynek i udanego tygodnia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj to wspolczuje, duzo zdrowka zycze!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzieki kobietki. Dobrze wiedzieć, że jest ktoś, kto dobrze zyczy

    OdpowiedzUsuń