Kaśka ma tyle sukienek, że częściej jej je ubieram. Tu środek lata, a ja pod sukienkę zakladam jej normalne bawełniane rajstopki, bo na te z laikrą wg mnie troszkę za zimno.
A co u mnie? Mniej mnie boli. Mam nadzieję, że to naciągnięte mięśnie a nie nerki, bo boli w ich okolicach. roboty mnóstwo. Jabłka, pomidory i buraczki już w słoikach. Czeka na mnie jeszcze wielka sterta prasowania. Zrobilam mały porządek w szafkach dziewczyn, poodkładałam za małe ubranka. Zrobilo sie więc troszkę luźniej.
Moja mała dama |
Ulubiona zabawa na mamie |
To my
ah te sukieneczki i dziewczynki :) Uroczo wygladacie :)
OdpowiedzUsuńA tak mi sie przypomnialo jak ja z mama sloiki w Pl robilam i wiem ilez to roboty przy nich ... ale pozniej jak cudownie smakuje :)
Ha ! Widzisz Mama, jak Cie corcia zaskoczyla ;) Miala ochote na sukienke ;)
OdpowiedzUsuńAsia: Normalnie mnie zatktało
OdpowiedzUsuńLesli: Zgadza sie smakuje później super
No rośnie wkońcu mała kobietka więc i sukienki idą w ruch :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń