notka

ZDJĘCIA NA TYM BLOGU OBJĘTE SĄ PRAWEM AUTORSKIM I ZABRANIA SIĘ ICH KOPIOWANIA ORAZ PUBLIKOWANIA BEZ WIEDZY AUTORA POD GROŹBĄ KARY

:)

Witam wszystkich stałych i nowych czytelników :)

Amelka

Kasia

niedziela, 7 sierpnia 2011

Sama, plony

Plany na weekend byly inne, jednak prognoza pogody zmienila je. Planowalismy w piątek po południu pojechać na działkę i nocować. P. pracował w sobotę tak więc resztę soboty popracowalibyśmy sobie w plenerku. Nieprzewidywalność pogody sprawiła, że nie pojechaliśmy, a szkoda, bo pogoda była ładna.
sobotę spędziłam do południa z dziewczynami na placu zabaw. Było dosyć mało dzieci, koleżanka z przyszłej grupy przedszkolnej była bez starszej siostry /jak jest z siostrą, co ciagle chodzi za nią z jednego miejsca w drugie i mało bawi sie z innymi dziećmi/ tak więc Amelka miała okazję się z nia pobawić.
Po południu znowu chciała iść a dwór. Ostatnio jak jesteśmy na placu po niedlugim czasie chce do domu, kiedy w domu trochę posiedzi chce na dwór. Jak juz wspominalam, dzieciaków starszych nie było. Plac był pustawy wiec po długim namysle puściłam ja samą. Trzeba obejść nasz blok i jest plac zabaw. Myslalam że pójdzie i przyjdzie. Najpierw pobawiła sie z Wicią. Szybko przyszła po łopatkę i poszła. Ta jednak już polazła gdzieś za inną dziewczynką, a Amelcia bawiła się sama w piaskownicy. Póxniej przyszła do domu, żeby spytać czy moze być jeszcze na dworze. Poszła znowu i zabawa rozkręciła się na dobre. Przyszły starsze dziewczynki ulubiona kolezanka Ameliki Dominika z koeżanką /nie wiem czemu mówi na nią Linijka/. I zabawa się zczęła. Dziewczynki zajeły sie nia i Wikcią. Sadzały na huśtawki i takie tam. Kiedy poszły do domu Amelcia również wróciła. za chwilę znowu poszla i pobawila sie trochę z Wikcią i przyszła. Ja wszystko obserwowałam z balkonu. Nerwy miaam napiete do granic wytrzymałości, bo zajmowałam sie takze w domu Kaśką. Ale wiecie co? Było naprawdę warto. Kiedy Amelka w końcu była w domu, promieniała radościa. Była to moja dawna rozbrykana i rozgadana dziewczynka. To pozwala mi jasniej mysleć o jej pobycie w przedszkolu. Martwie sie tym, że będzie z nerwów wymiotować i trzeba będzie z niego zrezygnować. brakuje jej ostatnio zabaw z rówieśnikami, więc może nowe dzieci w grupie, nowe panie pomoga jej pozbyć sie tego lęku.
Dzisiaj zabwilismy troszke na działce. Troche było wygłupów. Deszcz nie pozwolił na dłuższe brykanko. Amelka zdążyła jednak popluskać sie w baseniku, my zaliczylismy grila na werandzie- osłonietej od deszczu. Przywiozłam do domy borówki amerykańskie, jabłka, pomidory i fasolę. Jabłka puja sie juz na drzewie, trzeba bedzie porobić przecier, Znowu robota mnie czeka. Borówki planuje wykorzystać do jagodzianek albo kruchych babeczek, jeszce nie wiem. Rozgadałam sie niemiłosiernie, więc teraz juz tylko parę fotek.


Na karuzelce


Juz z innymi koleżankami

Troche śpiżcy Kasik

DZisiejsza kąpiel na działce

Pozy małej modelki

Bez komentarza

Borowek nawet sporo zebrałam

Dzisiaj trzeci raz kąpała sie w normalnej wannie i tak już chyba zostanie

5 komentarzy:

  1. Grunt odnajduje wspolny jezyk z innymi dziecmi ;) widac ze da sobie rade w przedszkolu i nie bedzie niesmiala :)

    pozdrawiam ciepelkowo

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bym chyba swojej nie puscila samej, bo Nadia wszedzie biega, wszedzie jej pelno i nie patrzy pod nogi ;) A moze wlasnie Amelka powinna mierzyc sie z problemami i sytuacjami, ktore powoduja u niej wymioty ? sama nie wiem, madrzyc sie nie chce, bo Mama jestes Ty ;) SLiczne Dziewczynki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To takie jednorazowe wyjście. Dzieci maja za dziwne pomysły aby ją samą zostawić. Mimo, że cały czas na nią patrzyłam z balkonu i sie denerwowałam. Ona wymiotuje nie wiadomo od jakich problemów. W domu to nie kłopot, ale jeśli będzie wymiotować w przedszkolu, to podejrzewam, że stwierdzą że sie nie nadaje i bedę musiała ją zabrać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne zdjęcia. Ja też ostatnio przeniosłam ALbę do dużej wanny i naprawdę ma świetną frajdę.
    Pozdrawiam www.nasza-czworka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki macie superaśny basenik dla dziewczynek :) Jeszcze takiego nie widziałam :) Śliczne fotki :)Amelka jest dzielna i na pewno da sobie radę w przedszkolu.

    OdpowiedzUsuń