Takiego słoneczka, jak ten słonecznik, życzyłabym sobie do końca sierpnia
Wczoraj wiał silny wiatr. Mimo tego pojechaliśmy na działkę.
Trzeba było podlać pomidory i zrobić małe porządki w domku.
Obowiązkowo oczywiście grilowaliśmy.
Zresztą co tu pisać, pokażę Wam:
|
W drodze na działkę |
|
Podaj różnicę między zdjęciem tym i wcześniejszym.
Oczywiście moja mała artystka, która malowała pejzaż, uwolniła swoje płótna;-) |
|
Takie ciasto, że smerfojagodami zajadaliśmy do kawki |
|
Nasza Kasieńka spała w szklarni, bo na dworze wiało |
|
Amelka zapragnęła zostać pomnikiem |
|
Moje buraczki- to tylko te większe, które przerwałam. Reszta nadal rośnie. |
|
Ćwiczenia w skręcaniu |
|
Ulubione zajęcie Kasi- przesypywanie ziemi do wiaderka |
Dziewczynkom na dzialce sie wcale nie nudzi ;D tyle w okol atrakcji ;) jakie piekne warzywa, nie ma to jak wlasna dzialeczka ;)
OdpowiedzUsuńtaka dzialeczka to super sprawa nie ma to jak swoje warzyka wychodowane :0 my to w doniczkach koper pietruszke i pomidorki mamy ale tak przed domkiem ehhh ale jak smakuje :)
OdpowiedzUsuńA na to ciasteczko z jagodami to ja juz PLYNE :)
Buziolek :)
Lesli: Ciasto własnie sie skończylo. Zapraszam na następne;-)
OdpowiedzUsuńJakie piękne słoneczniki! Piszę się na kawałek ciasta! :)
OdpowiedzUsuń