notka

ZDJĘCIA NA TYM BLOGU OBJĘTE SĄ PRAWEM AUTORSKIM I ZABRANIA SIĘ ICH KOPIOWANIA ORAZ PUBLIKOWANIA BEZ WIEDZY AUTORA POD GROŹBĄ KARY

:)

Witam wszystkich stałych i nowych czytelników :)

Amelka

Kasia

wtorek, 25 października 2011

Gilbert, Reksio, Perełka i Owieczka

Moje starsze dziecię, od najmłodszych lat zaprzyjaźniło się z pieskiem Gilbertem. To imię Amelka mu nadała na cześć misia "Małej Księżniczki". Zabierała go wszędzie. Ile razy szukaliśmy go, bo kiedy nadszedł czas na sen, ten gdzieś sie zapodział.  Dodam tylko, że tego pieska dostaliśmy w prezencie ślubnym- zamiast kwiatów / taką mieliśmy prośbę/.
Jakiś czas temu sąsiadka teściowej, na działce przekazała jej siatę z pluszakami. Dziewczyny wzbogaciły  się więc o nowe pluszaki. Zostały one na działce, bo w domu mało miejsca. Wsród nich był maleńki, czarny, niepozorny piesek. Taki sobie pluszaczek. Amelce bardzo przypadł do gustu. Ostatnio to jej najlepszy towarzysz do przedszkola. Nazwałam go Reksio i tak juz zostało.
Perełka to piesek zastępczy. Zdarzyło się, że Reksio zapodział się i w zastępswie do przedszkola chodziła własnie Perłka.
Owieczka też miała swoje 5 minut i była w przedszkolu. Od tak kaprys.
Oststnio Gilbert wrócił do łask. Przez jakiś czas odpoczywał sobie na półce. Teraz śpi w łóżku z Amelcią.
Często widzę dzieciaczki z pieluchami w rękach. Amelka nie chodziła z pieluszka, ale zawsze z jakąś zabawką. Najczęściej były to ludziki duplo, albo kwiaki duplo. Często z nimi spała i sie kapała.

Ot takie zabawy małej Amelki.
Ona uwielbia bawić się ludzikami. Często w zabawach towarzyszy jej tata, Kasia przeszkadza i psoci.

Od lewej: Gilbert, Perełka i Owieczka



Z Reksiem





7 komentarzy:

  1. Moja córka usypia z pieluchą pod brodą tak jak ja kiedy byłam mała. Chociaż ostatnio przekonuje się do spania z misiem :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja córeczka niechętnie bawi się pluszakami. Praktycznie wszystkie są schowane i rzadko po nie sięga. Jedyne co to lalka i ewentualnie od czasu do czasu piesek na smyczy. A, i plecaczek na spacer, który jest pluszowy. Reszta zabawek może nie istnieć, zdecydowanie woli inne zabawki typu gotowania, rysowanie :)
    Napisałam do Ciebie mejla - pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moje dzieci nigdy nie przepadaly za pluszakami. Klocki to juz inna bajka, czy chocby lalki. A wasze sa sliczne!

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja powiem Ci, że też mam swojego ukochanego pluszaka i nawet z nim śpię :D Kiedyś na blogu go Wam przedstawię :D Ma na imię Blondyn :D Bo jest biały hihi :D I słodziuśny, a jak się nim porusza to jak żywy :D
    Perełka i Reksio najbardziej mi się podobają :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak zwykle zasnęłam z dziećmi a po przebudzeniu nie mogę zasnąć. Czytam więc sobie Wasze posty. Cieszę się z nowych znajomości. Zapraszam. Tez poodwiedzam.

    OdpowiedzUsuń
  6. U nas pluszaczki poszly juz w zapomnienie leza i sie kurza nie chca sie bawic ale jest jheden duzy Elmo ktory zawsze musi im byc na widoku hehe

    OdpowiedzUsuń
  7. no u nas jest Martyna:)))
    Starsza moja miała pieska Sabcię i też chodził z nią do przedszkola.

    OdpowiedzUsuń