Przez ostatnie dni Kasię strasznie bolał brzuszek, kiedy miała robić kupkę. Były krzyki i ogólny płacz, ale następny wirus przezwyciężony.
Dzisiaj Amelka odwiedziła okulistę. W okularkach widzi dobrze, ale ma mały kąt widzenia i przydałoby się chodzić na ćwiczenia /jedna seria 240 zł/ możliwe, że na dwie serie. Ogólnie stwierdziłam, że wybiorę się z obiema jeszcze w wakacjach do państwowej okulistki, może uda mi się je wcisnąć.
***
Pogoda dzisiaj tak piękna, że odwiedziliśmy dzisiaj naszą działeczkę. Pustki niesamowite. Tylko przebiśniegi ją rozweselają. P. podciął gałęzie drzewkom, wypiliśmy kawkę i pojechaliśmy. Amelka cały pobyt na działce przespała /wraz z dojazdem/. Kiedy zbieraliśmy się do wyjazdu, obudziła się na siku.
***
Teraz obie szaleją. Jak Amelka sięgnie jakąś zabawkę, to Kasia jej zaraz wyrywa i jest krzyk i płacz.
Jeszcze szaro i buro |
ale za parę dni juz nie będzie szaro i buro:)
OdpowiedzUsuńa wirusy niech idą precz!
Tez na to liczę
Usuńcudnie tak wszystko budzi sie do zycia :)
OdpowiedzUsuńah piekny widok. U nas nie rosna kwiaty bo wszystko sztucznie wsadzone. Az milo popatrzec.
OdpowiedzUsuńU nas idento. Jeszcze nie ma zbyt wiele zieleni, ale powolutku bedzie coraz wiecej.
OdpowiedzUsuńZapraszam na notke u dzieci:
http://nasze-dwa-skarby.blogspot.de/
Najważniejsze, że słonko wygląda zza chmur ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam*
OdpowiedzUsuń