Padnięta jest dzisiaj niesamowicie. Po spotkaniu z rodzicami jestem. Jak wyszłam z domu o 7 tak o 7 wieczorem wróciłam. Jakaś zawsze taka psychicznie zmęczona wacam. Na spotkanie czekałam 4 godz. W tym czasie stertę ćwiczeń, sprawdzianów i dyktand sprawdziłam. Rodziców jak zwykle było-połowę.
Zastsnawiam się nad prezentem urodzinowym dla dziewczynek. My prezenty już kupiliśmy, siostry moje oferuję kwotę/niemała/ i mam im coś zamowić. NIe mam za bardzo pomysłu, bo wszystkie podstawowe rzeczy mają. Kupiłam im więc po drobiazgu a resztę dostaną po przemyśleniu. Zegara fishera nigdzie nie ma, a nie zdecydowałam się na żadną grę planszową- jeszcze. Może Wy poleciłybyście jakąś fajną grę.
Małe przyjęcie urodzinowe dla dziewczyn będzie w niedzielę, ciasto i sałatka. Amelka zamówiła tarta motylek- Kasia dostanie bezowego. Na swoje urodziny będzie miała misia albo cóś...
Drugie podwójne urodziny będą w maju /dla rodzeństwa Mężą-chrzestnych Kasi/.
Moja mama tez nie chodzila na zebrania za czesto, bo ja bylam takim typem dziecka, ze jej wszystko powiedzialam - chodzila na konsultacje za to ;P
OdpowiedzUsuńCzasami dzieciaki same wiedzą dokładnie co chciałyby dostać. Pewnie kolejne zabawki, które nam wydaja sie zbędne, ale czasami jest to coś tak wymarzonego, że musimy te dziecięce marzenia spełniać. Spytaj.
OdpowiedzUsuńjakos tak wszystkich na wywiadówki wzięło. u mnie była w poniedziałek.
OdpowiedzUsuń