Moja córcia ma w przedszkolu nie kolegę, ale narzeczonego. Wczoraj bawili się razem na podwórku/ szczerze mówiąc nie wiedziałam, ze to sąsiad z bloku na przeciw/. Z ich zabawy uśmiałam się niesamowicie. Jednak najlepiej jak bawią się dzieci w tym samym wieku. Jak wyglądała ich zabawa w szukanego? Najpierw jedno zakrywało oczy i liczyło do dziesięciu i szukało. Kryli się za krzaczkami, ławkami, karuzelą i innymi sprzętami placowymi. Najlepsze jest to, że kiedy stawali za tymi krzaczkami to mimo, że widoczność niemal 100% to i tak się nie widzieli. Kiedy sobie ich obserwowałam, to ubaw po pachy miałam. I w końcu wybrańca córci poznałam.hihihih
|
Już wiosennie |
|
Z narzeczonym D. |
|
Na wyczekanej huśtawce |
moja Starsza za to ma teraz tylko kolegów i aż sie boje:) spokojniejsza byłam, gdy przybiegała z wieścią o narzeczonym:)
OdpowiedzUsuńPoważna sprawa z tym narzeczonym. :)) Zacznij zbierać już posag, bo nie znasz dnia ani godziny :))
OdpowiedzUsuńNO prosze, jaka powazna sprawa. Od razu narzeczony, hi hi!
OdpowiedzUsuńPrzyszła wiosna to i przedszkolne miłości kwitną :)
OdpowiedzUsuńhehehe to juz powazna sprawa, jak starsza ma narzeczonego :P
OdpowiedzUsuńTak, chyba trzeba odkładać na weselisko hihihi
OdpowiedzUsuńNo to masz juz pannice w domu hih ih ih takie zaloty przyjacielskie male sa super :P
OdpowiedzUsuńDzieci się świetnie potrafią bawić. Wczoraj jak byłam na placu zabaw, była świadkiem jak dziewczynka tłumaczyła chłopcu, jak się kręcą planety :) Świetnie to wyglądało...
OdpowiedzUsuń