notka

ZDJĘCIA NA TYM BLOGU OBJĘTE SĄ PRAWEM AUTORSKIM I ZABRANIA SIĘ ICH KOPIOWANIA ORAZ PUBLIKOWANIA BEZ WIEDZY AUTORA POD GROŹBĄ KARY

:)

Witam wszystkich stałych i nowych czytelników :)

Amelka

Kasia

sobota, 5 stycznia 2013

Na odwyku

NAsza Kasia jest na odwyku ... smoczkowym. Już od dawna używa go tylko do spania, ale przecież musi w końcu nastąpić rozłąka. Wszyscy /teściowa i mąż/ dają go jej, żeby w mozna było w spokoju spać, lub szybko zasnąć. Amelka pozbyła się smoczkowego nawyku o rok wcześniej. Nam stawały różne przeszkody w jego porzuceniu: to zapalenie jamy ustnej/ smoczej jako jedyny łagodził bół, to tygodniowy wyjażd z babcią. Zawsze coś. Ja juz prawie oduczyłam ją od niego, niestety mojemu mężowi serce się krajało / raczej wyspać się chciał/, chociaż w innych sprawach jest  nieubłagany.
 
 Tak więc Kasia zasypia od kilku dni bez smoka, dostaje go w nocy w krytycznych momentach. Liczę, że jeszcze poczekamy tydzień i wyrzucimy smoczekna amen.
 

lipiec 2012
 

3 komentarze:

  1. Trzymam kciuki, by sie udalo ;) jednak pozbycie sie zatykacza latwe nie jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uda się uda :)
    Pamiętam że ja "doiłam" smoka bardzo długo, aż w końcu poszłąm z mamą w środku nocy na osiedlowy śmietnik go wyrzucić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. moj brat tez był uzależniony;/ Trzymam kciuki, bo takie diecko na odwyku może dać popalić.

    OdpowiedzUsuń